Jest to największy hit Sztywnego Pala Azji, który utrzymywał się na liście Trójki od października 1987 do kwietnia 1988 roku, po drodze zaliczając cztery najwyższe miejsca. Pomimo upływu lat, piosenka niesie ponadczasowy styl oraz życiowy i nostalgiczny tekst, z którym każdy dojrzewający człowiek może się utożsamiać.
Utwór zaczął powstawać dobre dwa lata wcześniej, czyli w 1985 roku. Jak to zawsze u tego zespołu inicjatorami piosenki było duo Kisiński-Nowak. Na początku powstał tekst, potem dopiero muzyka. "Wieże" muzycznie tworzy charakterystyczny fortepianowy wstęp, rytm oraz gitarowe solo, na styl Marka Knopflera. Połączenie tego stylu muzycznego z emocjonalnym, młodzieńczym tekstem idealnie oddaje kunszt zespołu.
Wieża tak na prawdę powstała u mnie w domu. Pewnego późnego jesiennego wieczora Jarek przyszedł i zaczął grać ten rytm tak punkowo, że pomyślałem, iż spróbuję go rozciągnąć na rozkładane akordy. Nie chciałem grać szkolnych, durowych akordów- stąd mieszane. Mama, która siedziała za ścianą, usłyszała nasze granie i mówi: "A co to jest? Bardzo ładne". To było ważne, bo był to pierwszy kontakt utworu ze słuchaczem, do tego niezwiązanym z muzyką. Czyli coś w tym numerze musiało tkwić. To moja ulubiona piosenka i najbardziej emocjonalna, w którą wlałem i te dobre uczucia i trochę tych złych, taki pewny niepokój.
Leszek Nowak
Symbolika wieży w tekście odnosi się do bezpiecznego azylu, miejsca gdzie możemy się schować przed pędem tego świata i życiową zawieruchą. Dla autora tekstu samotność jest czymś radosnym, tak jak spokój, więc bardziej ta wieża dla niego jest wieżą radości niż samotności.
Tekst rodził się w bólach. Długo poprawiałem rzeczy, które wydawały mi się w nim niedoskonałe, głupie, naiwne. Potem zestawiałem słowa z akordami- czterema w zwrotce i również czterema, ale innymi, w refrenie. No i z rytmem. W dzieciństwie spodobała mi się piosenka takiego zespołu Paper Lace "Billy dont be a Hero" i jej rytm, który później usłyszałem "Road to nowhere" Talking Heads. Wiedziałem, że muszę to wykorzystać. A resztę- fortepian i linię melodyczną- dorobił Licho.
Jarosław Kisiński
Kisiński kiedyś ogłosił na Facebooku konkurs na teledysk do piosenki, niestety nikt się nie zgłosił.
Po przesłuchaniu w Jarocinie, dyrektor festiwalu Walter Chełstowski zasugerował zespołowi zmianę solówki, gdyż uważał że jest zbyt Knopflerowska.
- Jan Skaradziński, Konrad Wojciechowski- Piosenka musi posiadać tekst. I muzykę.