Zaczątki kompozycji powstawały w Krakowie. Gitarowy początek, który otwiera utwór od razu zwraca uwagę, głównie ze względu na swoje brzmienie, które może być kojarzone z westernem albo muzyką zespołu The Shadows. Całość kompozycji utrzymana jest w cygańskim klimacie, do którego głos Gawlińskiego został idealnie wpasowany.
Brzmienie zostało dopracowane już w studiu. Ja grałem na gitarze PRS- nowoczesnej, choć rzeczywiście brzmiącej archaicznie. Pomysł z tym brzmieniem oldschoolowym pojawił się jakoś sam, zupełnie spontanem. Ale był charakterystyczny, dobrze zadziałał. I po latach, jak słucham numeru, widzę, że nadal działa. Zauważyłem, że w utworach, które lekko wpadają do głowy, generalnie nie ma męki podczas nagrywania w studio. Tak było tu.
Mikis Cupas
Po płycie "4" graliśmy straszne ilości koncertów, więc postanowiłem zabierać do hotelu gitarę, bo wątroba już wysyłała ostrzeżenia. No i w hotelu w Krakowie wpadł mi do głowy taki pomysł melodii. Była wiosna. Pierwszy raz zademonstrowałem kilka numerów z gitarą Mikisowi, on też siedział z gitarą i szukaliśmy właściwych dźwięków. Pamiętam, jak zareagował bardzo pozytywnie: "O, o, o! To może coś być". Ze względu na swój podział rytmiczny "Bohema" różni się od innych utworów Wilków, przez co na koncertach pasuje wszędzie- na początek, na koniec, na bis, jako numer drugi czy trzeci. Dlatego jest to wygodny numer. Przypuszczałem, że będzie przebojem, bo kiedyś łatwiej to można było przewidzieć.
Robert Gawliński
Pisanie tekstu, jak to u Gawlińskiego bywa, było procesem wieńczącym powstawanie utworu. Słowa piosenki są refleksją dotyczącą wspomnień z początku lat 90., kiedy to Wilki świętowały sukces pierwszej płyty. Miejscem fety bardzo często było miasto Kraków, gdzie Gawliński wpadał aby poszaleć i oderwać się od warszawskiej rzeczywistości.
Napisane całkowicie na podstawie własnych przeżyć. Każdemu odbija, ale nie każdy przeżywa to, co ja wtedy przeżywałem. Nie każdy artysta. Takich ludzi w moim pokoleniu można policzyć na palcach jednej ręki. Jak wyjeżdżaliśmy do Krakowa i spotykaliśmy się tam z taką bohemą miejscową, sami też czuliśmy się jak bohema. Pisząc myślałem i o sobie, i o innych. A w Warszawie w latach 90. miałem ksywę Król Starówki. To coś znaczyło... To był fajny okres, szczęśliwy moment. Come back Wilków się udał. Chłopcy, znaczy synowie, mieli uczulenie kiedy mieszkaliśmy jeszcze na Pradze, które groziło astmą, więc kupiliśmy dom w lesie w Józefowie, "mały na duże"- czyli mały budynek na dużej działce. I tam napisałem tekst "Bohemy". Napisałem szybko, po obiedzie, wstając od stołu. Od razu taki, potem nie było żadnych zmian.
Robert Gawliński
Po latach Gawliński doszedł do wniosku, że zmieniłby w tej piosence słowa "Kocham Cię" w refrenie, które miały nawiązywać do miłości nieszczęśliwej, ale brzmią jednak naiwnie i banalnie.
Instrument klawiszowy Korg CV3 słyszany w utworze niedługo po nagraniach został skradziony w Braniewie proste ze sceny.
- Jan Skaradziński, Konrad Wojciechowski- Piosenka musi posiadać tekst. I muzykę.