• tło
    Oddział Zamknięty
    Andzia i ja
    Rok: 1983
    Tekst: Marcin Ciempiel
    Muzyka: Andrzej Szpilman


🎹Muzyka

Pierwotne zarysy tego utworu powstały w ogródku Andrzeja Szpilmana, podczas imprezowych spotkań. Częstym uczestnikiem tych schadzek był również Włodzimierz Szpilman, wielki polski pianista, a formalnie ojciec gospodarza. Słysząc zarysy dźwięków „Andzi” postanowił ograć utwór po swojemu na pianie, a po wszystkim, dał przysłowiowe błogosławieństwo tej kompozycji.

Pan Władysław usiadł przy pianinie i zaczął grać ten numer. Gdy skończył, usłyszeliśmy, że to bardzo ładna melodia.

Marcin Ciempiel

Pierwszą wersję piosenki (wersja nieocenzurowana) zarejestrowano 1983 roku w studiu Trójki. Była to specyficzna sesja nagraniowa, gdyż odbyła się ona pod osłoną nocy oraz stanu wojennego. Realizator dźwięku Andrzej Hamerski po zakończeniu swoich oficjalnych obowiązków, gdy studio całkowicie opustoszało, zgodziła się nagrać nowe kawałki Oddziału. Skandal jaki narósł dookoła tekstu piosenki sprawił, że prezenterzy radiowi sięgali po nią bardzo rzadko, jednak utwór świetnie sprawdzał się na koncertach. Dzisiaj „Andzia” jest nieodłącznym elementem oddziałowego show, ale i też wielką zmorą muzyków.

Wstydzę się tego numeru, choć nie ja go zrobiłem, wstydzę się grać to na koncertach. Niestety, ludziom się podoba, chyba nawet najbardziej z całego Oddziału. Mówię tu tylko o muzyce, nie o tekście- tekst jest naprawdę zajebisty.

Wojciech Łuczaj-Pogorzelski



​📝​Tekst

Początkowo bohaterką tekstu była niejaka „Gandzia” (potoczna nazwa marihuany). Autorzy piosenki twierdzą, że tekst nie namawiał ale przestrzegał, przed jej zażywaniem. Żartobliwie również mówią, że była to pierwsza polska piosenka o wydźwięku antynarkotykowym.

Studiowałem medycynę, często mieliśmy ćwiczenia na ulicy Filtrowej i ile razy tamtędy szedłem, widziałem mnóstwo narkomanów. Przyznam, że do tej pory nie zdawałem sobie sprawy, jak to jest powszechne zjawisko. I „Gandzia” wbrew pozorom, to nie jest piosenka propagująca narkotyki, ona w jakiś sposób mierzy się z tym problemem. Przecież pod koniec, przestrzega, że jesteś od niej uzależniony do końca. To była pierwsza polska piosenka antynarkotykowa.

Andrzej Szpilman

Tak jak zespół się domyślał, pierwotna wersja tekstu nie przypadła do gustu cenzurze. Oddział po nagraniu piosenki wkrótce musiał się wstawić na ulicę Mysią 5, gdzie mieściło się biuro Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk. Autor tekstu postanowił iść w zaparte i udowodnić cenzorom, że słowa piosenki odnoszą się do osoby, a nie narkotyku.

Na pytanie, dlaczego „Gandzia”, miał ustaloną odpowiedź- to nasza znajoma, którą poznaliśmy w Kołobrzegu. Miał gotowy cały jej życiorys: urodziła się i wychowała w Ameryce Południowej, gdzie jej rodzice byli na placówce, by po latach przylecieć do ojczyzny. „Gandzia” to takie popularne egzotyczne imię.

Michał Coganianu

Cenzura jednak nie była taka głupia aby uwierzyć w tę herezję i postawiła zespołowi ostre ultimatum- jeśli zespół nie zmieni słów w refrenie, może zapomnieć o pozwoleniu na nagranie płyty. Finalnie kapela zdecydował się na wprowadzenie poprawek do tekstu, a tytuł z „Gandzia i ja” zmieniono na „Andzia i ja”. Po korektach piosenka nie budziła już takich kontrowersji, a jej wydźwięk poszedł bardziej w stronę miłosnej historyjki.



🌍Powiązane lokalizacje


Pigeon | © OpenStreetMap contributors


​📌​Ciekawostki

Piosenka została wykorzystana w reklamie jednego z największych polskich banków.



Źródła
  • Oddział Zamknięty. Napiętnowani marzeniami - Michał Grzesiek
Strona używa ciasteczek w celu zapewnienia jak najwyższej jakości usługi. Kontynując przeglądanie akceptujesz naszą Politykę prywatności.