Kompozycja, podobnie jak cała płyta, stanowi wyraźną zmianę stylistyczną zespołu. Grupa porzuciła brzmienia inspirowane rockiem lat 70., kierując się w stronę postpunkowej elektroniki. Taka transformacja wynikała z kilku czynników. Jednym z nich było zmęczenie dotychczasowym stylem, a wręcz przesyt jego formą.
"Poczuliśmy, że musimy spieprzać w ogóle z takich rejonów, w których czuliśmy coś takiego zużytego, takiego coś czego nie ma w ogóle, zwietrzała jakaś energia, której nie ma. Ale jednak to ma wpływ na człowieka, jak ciągle jesteś bombardowany czymś to wyrabiasz sobie zdanie na ten temat, no nie możesz przejść obojętnie obok czegoś. Musisz się jakoś do tego ustosunkować. Czyli my jakby stajemy wobec nowych czasów. Albo to odczytamy ten komunikat albo zupełnie pominiemy. Dlatego ja nie wiem czy coś z tej płyty będzie, czy ktoś to kupi, czy komuś to się spodoba."
Tomasz Organek
Kolejnym ważnym powodem była potrzeba pisania piosenek na tematy "tu i teraz". Zdaniem zespołu, nie da się tego osiągnąć, korzystając z archaicznych środków wyrazu – konieczne było sięgnięcie po aktualne brzmienia.
"Tyle dzieje się w Polsce i na świecie, że chciałem to na bieżąco komentować. Zrozumiałem, że muszę do tego zmienić muzykę, dobrać bardziej nowoczesne narzędzie. Nie można grać riffów, które brzmią jak peace & love i śpiewać o buncie, który dzisiaj rozgrywa się na ulicy."
Tomasz Organek
Większość materiału na płytę powstała w zaledwie osiem dni, w okresie od 20 do 28 lutego 2020 roku. W tym czasie zespół przebywał na wyjeździe w Mędrzechowie.
Na polskim rynku muzycznym można zaobserwować wiele piosenek komentujących sytuację polityczną. Artyści często krytykują decyzje rządzących partii oraz sprzeciwiają się polaryzacji społeczeństwa. Z powyższym problemem zmierzył się także zespół Organek w piosence "Pogo". Autor tekstu podjął ten temat, wykorzystując znaną od wieków metaforę tańca.
"Chocholi taniec w Weselu Wyspiańskiego, terror i przemoc w Tangu Mrożka, absurdalny taniec przebierańców w Rejsie Marka Piwowskiego- to przykłady tego samego obłędu w którym tkwimy od wieków jako społeczeństwo Stracone szanse, nieumiejętność porozumienia się ponad podziałami, wieczne animozje, konflikty, agresja i siła. Zarządzanie głupotą. Zbiorowa nieświadomość w służbie cyników."
Tomasz Organek
Na potrzeby swojego utworu Organek wybrał inny, dość specyficzny taniec, który doskonale zilustrował panujące w kraju nastroje społeczne. W końcu pogo to nic innego, jak wzajemne uderzanie. Skakanie i odbijanie się od siebie, podczas którego obie strony często tracą równowagę. Tomasz Organek wcześniej unikał tak wyrazistych tematów w swoich utworach. Owszem, jego teksty zawsze miały pewien pazur, ale po raz pierwszy zdecydował się poruszyć kwestię społecznych podziałów i narastającej agresji. W obecnej sytuacji uznał napisanie tej piosenki za swój obowiązek.
"To jest piosenka publicystyczna. Ja nigdy nie będę się zajmował stricte polityką, bo to ma krótkie nogi. To publicystyka, własna ocena rzeczywistości, albo nawet próba stawiania pytań. Mi się wydaje że to jest rola artysty. Jakaś taka postawa, która zajmuje miejsce gdzieś z boku i obserwuje wszystko, komentuje pewne zdarzenia i zadaje pytania."
Tomasz Organek
- Film: ORGANEK / Praca nad płytą „Na razie stoję, na razie patrzę” / Mędrzechów 20.02.2020 - 28.02.2020 r.
- Jakub Krzyżański, Marcin Mieszczak - 100 najodważniejszych polskich piosenek