Kompozycja powstawała w czasie pracy nad płytą „Ogień”. Podczas planowania sesji nagraniowych, IRA postanowiła nie nagrywać nowego albumu w Warszawie, ale w rodzinnym Radomiu. Produkcją płyty zajął się aktualny gitarzysta zespołu Sebastian Piekarek, a do współpracy dobrał sobie Marcina Trojanowicza. Pierwszym owocem tej współpracy, a zrazem egzaminem sprawdzającym miał być właśnie „Ikar”. Kompozycja okazała się strzałem w dziesiątkę i pierwszym hitem po albumie „Tu i teraz”. Ponadto odniosła duży sukces komercyjny docierając między innymi na drugie miejsce listy przebojów Trójki i goszcząc tam aż 26 tygodni. Piosenka jest ważna również dla samego zespołu, gdyż w trudnym dla IRY czasie dała im kolejny sukces oraz potwierdziła, ze zespół jest na odpowiedniej drodze.
Tak najpierw był „Ikar”. Chłopaki jak usłyszeli, to stwierdzili że jest na tyle fajnie, że chcą zrobić płytkę w takim klimacie i składzie. Mariusz Musialski wynajął mi i Trojanowi mieszkanie na prawie cztery miesiące w Radomiu. W 2003 roku to było naprawdę szare, smutne miasto. Po kilkugodzinnych sesjach w studiu wracaliśmy do tego mieszkania z żołądkową gorzką i śledziami, żeby ustalać koncepcję pracy na kolejny dzień. Dobrze wspominam ten czas, chłopaki dali nam wolną rękę, jeśli chodzi o kwestie produkcyjne. Pracowaliśmy z Trojanem na bazie demówek, które przygotowali wcześniej Gadzio, Jinks, Mariusz Musialski. To co było najpiękniejsze przy pracy nad tamtą płytą, to fakt, że w ogóle nie myśleliśmy o niczym innym, tylko żeby nagrać fają muzykę.
Sebastian Piekarek
Podsumowując to „Ikar” jest piosenką, która pozwoliła zespołowi oderwać się od popowego grania z płyty „Tu i teraz” oraz pozwoliła zespołowi ponownie wejść w stylistykę rockową.
Początki pracy nad płytą „Ogień” to również początki współpracy z nowym tekściarzem zespołu- Wojciechem Byrskim. Od samego początku kooperacja tekściarza z IRĄ odbywała się w pewien specyficzny sposób. W owym czasie teksty piosenek powstały niemalże wspólnie z Arturem Gadowskim, gdyż ten zarzucał temat, a Byrski przesyłał mu wstępną wersję, która potem była zmieniana i dopracowywana już wspólnie. Praca z IRĄ w tamtym czasie była trudnym orzechem do zgryzienia, gdyż był to zespół gitarowy, ale będący od lat w mainstreamie, zespół koncertowy, ale grany w stacjach radiowych.
Utwór „Ikar” uważam za jedną z lepszych rzeczy, jakie napisałem, mimo że minęło już trochę lat. Ten utwór idealnie trafia w punkt ludzi, którzy sobie za dużo wyobrażają. I kiedy przychodzi zderzenie z rzeczywistością, to nie radzą sobie kompletnie. Wyhamowanie roszczeń wobec świata pozwala napisać taką piosenkę. Największą przyjemność odczuwam, kiedy idę na koncert IRY i słyszę to, co napisałem. To uczucie graniczące z największą przyjemnością. Nikt mnie nie zna, a wszyscy znają nasze utwory. To uczucie, które może przeżyć mało kto.
Wojciech Byrski
- Łukasz Saturczak- IRA Bo jest paru ludzi